dla fetyszystów męskich stóp

sneaker21

a ja tam lubie chudych Very Happy

maciekkk

a ja lubie chudych, przystojnych, męskich, umięśnionych z przepoconymi stopkami <rozmażyłem się> ;(

wojtas

SM, drogie dzieci, jest nie dla dzieci Smile

feet

...........................

Komer24

Siema. Jestem tu nowy i nie berdzo kumak niekóre słowa. Możecie mi wyjaśnić co to jest to S/M?
Z góry dziękuję...

krystek37

ja tam bym chcciał byc tylko slave ale tylko jezeli chodzi o stopy ja tylko w stopach a master to juz niech robi se co chce

feet

wojtas

SM to sado maso [sadystycznie i masochistycznie;) ].

49bdg

ja osobiscie lubie dominowac

chłopiec

Ja to bardzo lubię być uległy.

mundurowy

Ja lubie dominować, zawsze moim marzeniem było mieć sąsiada uległego, który by przychodził na moje zawołanie i pieściłby mi moje stópki. Może dzięki temu forum kogoś znajde, ale widzę że nie ma tu jeszcze dużego ruchu, ale cóż mam czas.

ulegly wachacz

Salve master ale jedynie w sprawach sneakers mogę być deptany na smyczy w kajdankach pod stopami mastera itd a jeśli ma ładne buty stopy z zajrbistym zapaszkiem to może robić że mną wszystko od służenia po znęcanie Sie +stopy

Il Thomasso

Ja zawsze chciałem służyć jakiemuś młodszemu os siebie dresiarskiemu skur**synkowi, chamskiemu, dominującemu cwaniaczkowi Twisted Evil

Dresik, łysa pała, albo "wyspa" na głowie, fajne, brudne i śmierdzące buty i nieodłączne białe soxy. Najlepiej jakiś osiedlowy blokers, albo koleś po MOWie lub poprawczaku. Oj żeby taki kazał najpierw całować, a potem lizać sobie uwalone buty, potem je zdjąć, wąchać je w środku, dalej leżeć pod jego soxami, a potem z największą potulnością i uniżeniem wylizać jego stopy. Koleś mógłby dalej mnie poniżać, pluć na twarz, puszczać mele prosto do japy, kazać zlizać upocone pachy. A w nagrodę za dobrą służbę - obciąganko Cool

ulegly wachacz

Ja zawsze chciałem służyć jakiemuś ładnemu ulizanemu modnie ubranemu młodszemu skejcikowi w długich ulizanych włoskach, który po skateparku kazał by mi do niego przyjść.
On siadałby na kanapie czy łóżku a ja jako jego podnóżek czekałbym na polecenia zmęczonego pana.
Najpierw żeby kazał wyczyścić sobie buty bo mogłyby mu sie ubrudzić na skateparku.
Wylizałbym a on by mógł mnie poniżać i zwracać się do mnie psie czy coś ciągnąc za włosy lub szarpiąc za smycz (?)
Potem zdjąć buty wessać aromacik i pobłażliwie dziękować a on by mógł mnie kopać wylizać podeszwy w środku buta spoconych od zmęczonego skejcika.
Położyć się na plecach i dać twarz pod jego stopy i poleżeć wdychając zapach odpowiadając na pytania czy smakuje tak Masterze.
Po dłuższym czasie sciągnąć skarpetki zębami i w tulić się w paluszki patrząc na mastera i wykonując polecenia. Potem zacząć lizać i czyścić panu stopy z potu i brudu (?) Przy czym by mnie poniżał i rozkazywał. Na koniec Poskakał by po mnie dałby mi stopy na twarz i tyle ile by chciał bym mu usługiwał byłbym podnóżkiem przynosiłbym picie masowałbym stopy itd.
ahhh...

Il Thomasso

No kolego to co piszesz to by był bardzo dobry materiał na jakieś ciekawe sneakerowe opowiadanko, może byś spróbował coś sklecić Wink

Dobra sprawa taki master, powiedzmy młodziak skejcik w tych włoskach a la wczesny Bieber, czapka, skejterskie buty, deska pod pachą. A on dominujący, rozpieszczony jedynak, bogaci rodzice, nikogo nie szanuje, zadufany w sobie egoistyczny kozaczek, który z zamiłowaniem lubi innych poniżać i zmuszać do wykonywania jego rozkazów.