dla fetyszystów męskich stóp

ulegly wachacz

Wybrałem się na pobliski targ w celu zakupu nowych spodni.
nie podchodziłem z bogatej rodziny, od momentu kiedy pamiętam spodnie kupowalismy u romów, bo były tanie.
Nie ukrywam, że podczas oglądania spodni spoglądałem na wielkie stopy młodych Romów w japonkach.
Gdy tylko miałem okazję podziwialem ich ciemne, wielkie , plaskie stopy, które były brudnawe od podłoża, na którym znajdował się targ.
Co każde zakupy spoglądałem na jednego Romskiego cwaniaczka, który nosił buty za kostkę rurki czapeczkę z daszkiem luźne bluzy. Często z kolegami o bardzo podobnym ubiorze bili tych, ktorzy wyzywali ich od najgorszych. Widziałem, że był liderem tej grupy, wiec byłby idealnym moim Masterem.
Jego buty poprostu oslepialy z daleka. Wysokie bialo-zielone nike za kostkę brudne od podłoża codziennie noszone przez owego Roma.
Po pewnym czasie obserwowania jego, zauważyłem ze ściąga buty i skarpetki i zanosi na tyly stoiska do busa, gdzie znajduje się przebieralinia i ubiera japonki. Nic więcej mi nie trzeba było.
Od razu poszedłem pod jego rodziców stoisko.
Spytałem czy mogę przymierzyć te spodnie, odparł "ta" spoglądając na mnie z uśmiechem.
Trzymał swoje nogi w japonkach na stoliku, udałem ze nie zwracam na nie uwagi i poszedłem do busa "przymierzyć" spodnie. Moje oczy zobaczyly jego buty. Na samą myśl że zaraz będę mógł je skosztowac kutas stanął mi dęba.
Złapałem za nie. W środku były jego białe soxy. Odłożyłem na razie je i zobaczyłem rozmiar tych wielkich butów. Szok! Buty miały cudowny rozmiar 47! Przylozylem buta do nosa i zaciągnął em się. Zapach byl strasznie mocny i przepocony. Złapałem za soxa. Był mokry i cały brudny od pewnie jego brudnych stop. Śmierdzialy strasznie. Chyba nie jest fanem zmieniania bielizny codziennie, nawet nie wiem czy w ogóle ją zmienia - pomyślałem.
Przylozylem soxa do buzi polizalem i zaciągnąłem się jeszcze raz.
Było cudownie, miałem ochotę sobie je zabrać i zaraz zwalić, ale straciłem rachubę czasu. Piękny Rom nakryl mnie na lizaniu jego skarpety. Nie wiedziałem co mam robić serce stanęło mi. Popatrzył się na mnie z obrzydzeniem i powiedział :
-No proszę proszę kumple jednak mieli rację mamy tu jakiegoś podała co kręcą cie moje jebiace skarpety? - odparł z obrzydzeniem i uśmiechem na twarzy.
- Nie.. ja tylko yyy... chciałem no... yyy
- Morda smieciu Polaczek to jednak mają niezłego pierdolca hahahahahhahahahah - odparł ze śmiechem
- O 15 po zwinieciu stoiska masz czekać na mnie za parkiem. Radzę Ci być pedale bo jak nie będziesz źle to dla ciebie się skończy rozumiesz ? - odparł z szyderczym uśmiechem na twarzy. Będziesz mój będziesz moim białym niewolnikiem. Teraz to Rom będzie poniżac białych a nie na odwrót. Będziesz moim białym murzynem smieciu.
Nie wiedziałem co mam zrobić rzuciłem skarpetę potaknalem przelknalem ślinę i wyszedłem.
Wiedziałem ze będę musiał od teraz być jego niewolnikiem.

Cdn jeśli się wam spodobało i chcecie cd to piszcie niżej
Dajcie tez rady co dodać co zmienić według was.
Pierwsze opowiadanie ale od czegoś zacząć trzeba.

Il Thomasso

Nooo super, nieźle się zaczyna, pisz dalej Wąchaczu! Klimat - dominujący Rom, uległy Polak to jest mega jarająca opcja! Czekamy na dalszą część Smile

wojtas

No, niektórzy cyganie są całkiem fajni Smile

mz

To prawdziwe czy marzenie ? Wink

ulegly wachacz

Wymyślone opowiadanie.
Chciałem poruszyć ten dział, bo umarł niestety.
Nie jestem jakimś świetnym pisarzem Very Happy

Pisać będę pewnie opowiadania takie, których sam chciałbym doświadczyć Razz

mz

To ja napisze cos prawdziwego Smile

4 lata temu (miałem 20 lat) pojechałem na obóz sportowy do Szczawnicy. To był taki turnus ogólnopolski, był tez team z Gdańska a wśród nich zajebiusty typ- wysoki, ciemna karnacja, wszyscy mówili na niego Sexboy. Ojjj 7 dni czaiłem sie na Jego boskie stopy- widziałem je raz na basenie i myslałem ze zawału dostane bo jego kumple kilka razy w wodzie wyzucali go do góry- istna tortura,dotykaj stóp a ja nie mogę. Któregos razu zapoznalismy sie i złapalismy w miare kontakt. Byłem u Niego w pokoju i lezał boso, nagle który z kumpli powiedział, że ma łskotki i ja wiele nie mysląc złapałem za stopy, tak mega moco, czterech innych skoczyło na Niego i łaskotali Go, on tak panicznie sie smiał i machał rekami, nogami ze upozorowałem jego palec od stopy w moich ustach, ze niby tam trafił jak sie szarpał, sokałem moze go ze 2 sekundy, pała stała mi jak karabin gotowy do wystrzału. Wtedy ktos krzyknął trzymac Go a my zajmiemy sie Jego stopami a on krzyknął ze nie stopami bo Go bola i ja trzymałem Jedna (za duzy palec jedną reka, a od dołu drugą) a dwóch złapało Go za druga i wykręcało palce, szczypało, myslałem ze umre wtedy z podniecenia Very Happy

Na drugi dzien siedziałem z nim sam na sam i mówił, że o wczoraszym boloą go stopy, zwlaszcza jedna i ja wtedy strzeliłem bajke ze in teresuje sie masazem i zaczałem masowac mu stopy przez 40 minut Smile

Oj chciałbym jescze cos takiego przezyc. Swego czasu miałem bardzo duznych przygód ze stopami, teraz sie to ustabilizowało i mimo, ze mam ze stópkami stały kontakt, to jednak takie akcje były wyjatkowo fajne Smile

Amen

mz

przepraszam za jakieś literówki, ale mam teraz mało czasu wiec starałem sie bardzo szybko pisac Smile

Pozdrawiam Smile

Il Thomasso

Wąchaczu mam nadzieję, że coś w weekend dopiszesz do historii, oby była hardcorowa Very Happy

Buty, soxy, stopy, ślina i plaskacze mile widziane Very Happy

ulegly wachacz

Wszystko co napisałeś będzie
mogę ci zdradzić ze będzie to ostry master nie myślący o uległym.
Wiązania ból sneakers trampling stompling spitting dirtjob będzie ; 3

Il Thomasso

I co tam Wąchaczu, tworzy się powieść? Smile

Bo cisza coś narazie Wink

ulegly wachacz

Pisałem, ale wywaliło mi interent, odruchowo nacisnąłem f5, a od nowa nie chce mi się pisać częsci 2 i 3 ;/ Mało czasu, w weekend.

Il Thomasso

To następnym razem Wąchaczu pisz wcześniej w notatniku, czy Wordzie, a potem wklej, bo szkoda nie kontynuować tak fajnie zaczętej historii Smile

ulegly wachacz

Czekałem jak mi kazał. Nie przychodził dość długo. Moja głowę odwiedzaly myśli co chce ten boski Rom mi zrobić za to co dla niego jest dziwne, a dla mnie jest czymś o czym zawsze marzyłem.
Minęły 2 h wiedziałem ze nie mogę się jemu sprzeciwić. Było zimno i ciemno. Wstałem by na chwile pochodzić by się rozgrzać. Odwróciłem się kiedy nagle usłyszałem szelest liści. Nie dałem rady się odwrócić. Był tak szybki ze jego duża dlon wylądowała na moim ramieniu. Jednym ruchem powalił mnie na moje miejsce czyli na kolana wykrecil bolesnie rękę i związał obie pasem, który używany jest do ściskania ubrań. Kopnął mnie w brzuch czulem ze mnie pobije. Wyciągnął sznurek z plecaka i uderzył mnie nim kilka razy. Bolało okropnie ale ja nie walczyłem. Szanowałem ze to pragnie ten któremu zawsze chciałem służyć. Po biczowaniu umieścił na mojej szyi sznur i trzymał jak psa na smyczy śmiejąc się. Czułem się poniżony. Nikt by mi nie pomógł nawet bo było ciemno a park jest omijany przez ludzi. Nawet tego nie chciałem. Czekałem na nagrodę za cały ból czyli jego nogi. Usłyszałem polecenie ze mam wstać.
- wstawaj szmato mamy czas ale chcę wykorzystać okazję, która nie zdarza się za często.
Bez wahania wstałem. Zaśmiał się i kopnął mnie w plecy. Upałem kazał mi wstać. Szarpna za sznur, scisnelo mi szyję i rozkazał wstać. Widać było ze robi to z przyjemności. Bolało ale dla niego wszystko. Wstałem.
- Klekaj i pros bym cie nie zabił
UklekLem blagalem by mnie oszczędzil. Romie. . Dostałem w twarz.
- Masz się do mnie zwracać z pełnym szacunkiem szmato.
- Przepraszam mój panie to się już nie powtórzy.
Spodobało mu się to ze tak się do niego zwróciłem. Nadjechal bus z Romem za kierownica. Zaciągnął mnie do busa. Zamknął drzwi. Związał mnie i zakneblowal mokra szmata.
- Radzę Ci się nie ruszać zajmę się szmaceniem ciebie w pewniejszym miejscu. Ruczyliśmy. Lezelaem za boskim Romem. Widziałem tył jego butów. Całe brudne ale modne. Wydostać al się z nich mocny zapach. Bylem szczęśliwy i czekalem aż zacznie mnie "szmacic".

Il Thomasso

Będziesz jeszcze kontynuował Wąchaczu? Fajnie się zaczynało... Smile

ulegly wachacz

W tym tyg coś się pojawi ale mało kto docenia jak ktoś pisze opowiadania Sad