Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna dla fetyszystów męskich stóp
www.FeetFetish.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nakryty.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
15nastolatek feet
stary wyjadacz
stary wyjadacz



Dołączył: 18 Paź 2015
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Czw 20:04, 29 Gru 2016    Temat postu: Nakryty.

Szedłem właśnie do szkoły. Była pizgawa, ulice i dachy domów okrywał śnieg. Niby okrycie ulic i dachów zrobione z kryształków lodu połyskujących w świetle słońca. Byłem bardzo szczęśliwy zwałaszcza, że miałem pierwszy W-F. I to dodatkowo z klasą, w której był mój ideał Miłosz. Wysoki, szczupły, opalony blondyn o błyszczących zielonych oczach i ciemnych blond włosach zaczesanych na bok. Nie znałem go za dobrze. Czasem tylko wymienialiśmy szybkie "siema" albo gadaliśmy na W-Fie ale to bardzo rzadko. Na tym w zasadzie nasze relacje się kończyły. Na szczęście to wszystko wynagradzał fakt, że mogłem patrzeć na jego urocze stopy na W-Fie zawsze w białych stopkach i czarnych butach sportowych niewiadomej marki.
Nim się obejrzałem byłem już w szkole. Zdjąłem kurtkę i poszedłem pod szatnie, a na dźwięk dzwonka uszczęśliwiony jak nigdy poszedłem z chłopakami do szatni. Rzecz jasna podglądałem stópki Miłosza. Jako, że nie ćwiczyłem z powodu niedawnej choroby, byłem jeszcze szczęśliwszy z tego względu, że po wyjściu chłopaków mogłem bawić jego butami, ale i on nie ćwiczył, jednak byłem spokojny, bo wiedziałem, że kiedy nie ćwiczy lubi poszwędać się po szkole, albo stanąć przy jakiejś ścianie i grać na komórce. Kiedy Miłosz wyszedł, ja wkroczyłem do akcji i zacząłem zabawę.

-Wreszcze mogę się nimi pobawić. Tyle na to czekałem.-Powiedziałem do siebie, po czym zacząłem wąchać jego buty.

Strasznie waliły potem. Zresztą nie dziwota, skoro chodził w nich codziennie. Następnie, po wąchaniu zacząłem je lizać. Calusieńkie buty wylizałem do czysta. Następnie wyjąłem moją pałe i zacząłem ocierać butami Miłosza o nią. Całymi: Górą, bokami, środkiem i dołem. Na koniec waliłem sobie butami Miłosza moją pałę. Szybko ją jednak schowałem i potem tylko wylizałem jego buty od zewnątrz i je wytarłem. Potem je tylko całowałem.

-Co ty odpierdalasz?!-Usłyszałem znajomy mi głos za plecami. Wiedziałem, że będe miał przejebane.

-No to się wkopałem.....

KONIEC CZ.1 OPOWIADANIA.

Teraz zmieniłem styl opowiadań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jankow
ciekawski :)
ciekawski :)



Dołączył: 21 Cze 2015
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Sob 17:18, 31 Gru 2016    Temat postu:

Fajne, ale pisz dłuższe bo podczas walenia szybko czyta się tekst i trzeba szybko dojść Wink ale daj kolejną część serio Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
15nastolatek feet
stary wyjadacz
stary wyjadacz



Dołączył: 18 Paź 2015
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Sob 20:06, 31 Gru 2016    Temat postu:

Widać było, że Miłosz nie był zadowolony z tego co robiłem z jego butami. Zresztą nie dziwota, sam bym tak zareagował. Raczej żaden chłopak nie przyjął by spokojnie tego faktu, że inny chłopak bawi się jego butami.

-Co ty tu kurwa odwalasz, Marek?! Jesteś pedałem, czy jak.

-Proszę cię nie mów nikomu. Niezniósłbym tego.-Powiedziałem obejmując jego nogi.-Miej litość.

-Spadaj pedale!-Ryknął i odepchnął mnie, po czym popatrzył na mnie z pogardą.-Nawet szkoda na ciebie pluć.

-Zrobie wszystko.

-Serio?-Zapytał i spojrzał na mnie lekko uśmiechnięty.

-Tak.

-Hmm....Okej.

-Dzięki wielkie.

-Ale masz być teraz moim cwelem.

-Cwelem?

-Tak. Masz robić wszystko co każe, okej?

-Chyba nie mam wyboru.

-Tak.

-Dobra.

Wtedy Miłosz siadł na ławce w szatni, a następnie zdjął buty i soxy odsłaniając swoje piękne stopy. Ja klęczałem w miejscu, w którym wylądowałem po jego odepchnięciu. On spojrzał na mnie uśmiechnięty jak chytrus, a następnie przywołał mnie do siebie zginaniem palca.

-Co mam robić?

Wtedy oberwałem w twarz jego butem.

-Masz się do mnie zwracać na per pan?

-Tak, panie. Przepraszam.

-To mi się podoba. Dobra, skoro chcesz moich syr, to ci je dam.-Powiedział, po czym przybliżył mi je do twarzy.-Całuj je.

Nie wierzyłem w to, co się działo. Ja, cichy chłopak klęczałem przed Miłoszem, jednym z najprzystojniejszych chłopców w szkole, usługując mu, odarty z honoru. Wtedy zdałem sobie sprawę, że należe do niego, że to on ma pełnie władzy.

-Przestań się lampić na mnie jak w obraz i do roboty.

Wtedy bez słowa zacząłem całować stopy Miłosza. Całowałem je jednocześnie mocno, ale i subtelnie. Robiłem to jak najlepiej, by zadowolić mego Pana. Zasługiwał na to.

-Cudnie. Mogłem zrobić z ciebie dziwkę wcześniej. Czy ty też się cieszysz, że jesteś od teraz dziwką.

-Tak. Służba dla takiego przystojniaka to sama radość.

Wtedy on spojrzał na mnie i pocałował w policzek.

-To za ten komplement.

Później dał mi plaskacza.

-A to za bezpośredniość. Na glebę, będzie kara.

Wtedy bez słowa położyłem się na ziemi, a Miłosz stanął na mnie i skakał po mnie jak na trampolinie. Potem stanął mi na twarzy i stał tak przez kwadrans.

-To cie nauczy szacunku do mistrza.-Powiedział po czym zszedł ze mnie.

-Przepraszam panie. To się nie powtórzy.

-No ja myślę. Teraz mi wymasuj te stopy. Bolą mnie po tym skakaniu.

-Oczywiście panie.-Powiedziałem i zacząłem masować stopy Pana. Jego cudne palce, podbiecia, pięty. Kiedy mój pan dał znak przestałem.

-Grzeczna suka. Teraz ssij paluszki pana. Bez dyskusji.

-Tak panie.

Zabrałem się za ssanie palców pana. Ten smak potu. Niesamowite. Lizałem je, ssałem, przygryzałem, robiłem z nimi wrzystko co cię dało.

-To dopiero było coś. Czysta perfekcja.

-Dziękuje za słowa uznania panie.

-Ale i tak jesteś żałosną suką. Nic dla mnie nie znaczysz.

-Wiem, panie.

-Dobrze. Niedługo będzie przerwa więc wyliż mi stopy, nawet między palcami i kończymy.

-Już się robi, panie.

Na koniec wylizałem stopy mego pana. Dokładnie, każdy milimetr. Wylizałem paznokcie, kostki, calutkie stopy, także grzyba pomiędzy palcami. Potem wytarłem stopy mego pana, a następnie nałożyłem mu soxy i buty i wstałem. Kiedy zadzwonił dzwonek usiedłem obok mego pana i rozmawiałem z nim by zmylić innych. Wogóle mój pan cały czas coś robił na komórce. Przez całą zabawę. Wracając, kiedy wyszli moi koledzy i koleżanki, mój pan wstał i powiedział:

-Dobrze się sprawujesz suko. To była istna roskosz.

-Mi też się podobało panie.

-Chciałbym to powtórzyć, ale na ostro. Wysłałem ci adres.

-To to robiłeś panie na komórce?

-Nie. Robiłem to...-Powiedział mój pan, po czym pokazał mi nagranie z naszych zabaw.-Jutro jest sobota, masz przyjść do mnie do domu. Inaczej filmik będzie na Fejsje i na YouTub'ie. I tak nie masz wyboru, więc się nie wykręcisz. Hahahahahaha....

Po tych słowach wyszedł z szatni, śmiejąc się jak jakiś zły, czarny charakter i zostawiając mnie. Poniżoną sukę odartą z honoru. Nie wiedziałem co było gorszę. Czy to, że miał mnie w garści, czy to, że mi się to podobało i że tego chciałem.

KONIEC CZ.2 OPOWIADANIA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jankow
ciekawski :)
ciekawski :)



Dołączył: 21 Cze 2015
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Pon 22:15, 02 Sty 2017    Temat postu:

Dajesz dalej nieźle akcja się toczy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
15nastolatek feet
stary wyjadacz
stary wyjadacz



Dołączył: 18 Paź 2015
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Wto 19:44, 03 Sty 2017    Temat postu:

Przez cały dzień nie mogłem spać. Cały dzień myślałem o tym, co mój Pan zaplanował na następny dzień. Bardzo byłem ciekaw, co miał na myśli mówiąc o powtórzeniu zabaw "Na ostro". W tej części dowiecie się co było na tym spotkaniu.
Na następny dzień przygotowałem się na zabawę z Panem. Kiedy byłem gotowy, poszedłem pod wskazany adres przerażony jak nigdy. Wreszcie zapukałem do drzwi domu mojego mastera. Otworzył mi ubrany w strój piłkarski o kolorach naszej flagi. Ten strój, jak i jego właściciel był strasznie przepocony. Cały był mokry, aż oczy szczypały od tego odoru.

-No cześć suko.

-Witaj panie.

-Skoro jesteś to właź.

Bez słowa wszedłem do domu Pana. To był bardzo mały dom, niemalże podobny do kawalerki.

-Podoba się mieszkanie.

-Tak panie, bardzo.

-I dobrze. Pamiętasz umowę?

-Tak panie. Albo tu przyjdę, albo filmik będzie w necie.

-Modra suka. Chodźmy do mnie, na górę.

Pokój Pana był bardzo duży. Głównie przez małą ilość mebli. Kilka półek, łóżko, biórko i szafa. Tylko tyle. Mój pan położył się na łóżku, a ja do niego podszedłem na klęczkach. Wtedy zaczęła się zabawa.

-Wyliż mi buty. Calutkie, nawet wewnątrz.

-Tak panie.-Powiedziałem i zabrałem się do roboty. Wylizałem je do czysta. Ze środka wyssałem cały pot. Było super. Następnie, tak jak pan mi kazał, zacząłem wąchać mu buty. Ooooo rany, ale waliły. Po prostu szok. Potem zgodnie z kolejnym rozkazem zacząłem je całować. Mój pan był bardzo zadowolony z mojej służby, co było widać po jego minie.

-Piękna robota suko, teraz zabieraj się za moje skarpetki. Na zachęte powiem ci, że są jeszcze bardziej przepocone niż moje buty.

-Tak panie, ale co konkretnie mam robić.

-W nagrodę za dobrą służbę, daje ci wolną ręke. Rób z nimi, co cokolwiek ci przyjdzie do głowy.

-Jesteś wspaniały panie. Nie zawiodę cię. Ale jakoś nie widać ostrych zabaw.

-Spokojna twoja rozczochrana, dziwko. Po tych zabawach przejdziemy do konkretów.-I znowu ten uśmiech cwaniaka.-a teraz do roboty.

Najpierw wylizałem mu jego biało-czerwone skarpetki. Pięty, boki, podbicie, palce. Całe skarpety były mokrę od mojej śliny. Potem zacząłem ssać palce pana w tych soxach i zarazem je wąchać. Mój pan nie kłamał. Waliły jak cholera. A sądziłem, że zapach jego butów to wystarczająco dużo. Na koniec intensywnie wymasowałem stopy Pana i ucałowałem je.

-Dobre to było szmato. Teraz zgodnie z umową przejdziemy do rzeczy.-Powiedział Pan, a potem nałożył buty, złapał mnie za fraki i razem wyszliśmy z jego domu. Zeszliśmy do jego piwnicy, gdzie było duże łóżko i kilka starych szafek. Obok łóżka leżała bardzo gruba lina i czarna taśma izolacyjna. Mój pan pchnął mnie na łóżko i przywiązał mnie do niego.

-Co to ma być panie?

-Ostra zabawa. Tamta zabawa była dopiero rozgrzewką, teraz będzie ostra jazda.-Powiedział pan, po czym zdjął koszulkę, buty i soxy, a następnie podsunął swoją bosą stopę pod moją twarz.-Wyliż mi ją, potem dam ci drugą.

-Rozkaz.-Powiedziałem, ale natychmiast tego pożałowałem, bo mój pan uderzył mnie w twarz.

-Ty jebany cwelu!!! Jak się do mnie zwracasz?!!

-Przepraszam panie.

-Będzie kara, ale później. Teraz rób to, co ci kazałem.

Wtedy bez słowa zacząłem lizać stope mojego pana, a następnie drugą. Potem mój pan położył się na mnie i podsunął mi swoje stopy do masażu. Masowałem je długo i mocno. Następnie ssałem palce mojego pana, a potem tylko je całowałem.

-Dobra robota. Teraz wyliżesz mi pachy. Po co mam je myć, skoro mam przydupasa, który mi je wyliże?!

-Prawda panie. To ty masz pełnie władzy, ja jestem tylko żałosnym sługą, który ma pana zadowalać wykonywanymi rozkazami.

-Fajno, że to rozumiesz, ale kara cię nie ominię. Po lizaniu pach będzie kara.

Wtedy mój pan podsunął mi swoje spocone, owłosione i walące potem pachy. Wylizywałem je długo i intensywnie, zaciągając się ich zapachem. Następnie mój pan odwiązał mnie, wziął taśme i zaciągnął do pomieszczenia, w którym trzymał drewno. Był tam bicz, taca z jedzeniem i pieciem oraz duża klatka.

-Zdejmuj bluzę suko. I koszulkę.

-Tak panie.

Po wykonaniu polecenia mój pan powalił mnie na ziemię, zakleił usta raśmą, wrócił się po linę, krótą związał mi ręce i nogi, a potem chwycił bicz i dał mi ok 120 batów za zniewagę. Na plecach miałem prawie krwawiące czerwone pręgi, a sam płakałem. Następnie odkleił taśmę, nakarmił mnie, napoił (Bułka i mleko), a na koniec wrzucił mnie do klatki.

-Teraz posiedzisz sobię trochę w tej klatce i przemyślisz swoje zachowanie.

Po około 15 minutach, Pan wypuścił mnie. Pomógł mi się ubrać, wcześniej mnie opatrzył i wypuścił mnie do domu. Jednak wcześnien chwilę ze mną pogadał.

-Jeśli cię jakoś wymęczyłem to przepraszam. Chyba trochę mnie poniosło

-Nic nie szkodzi. Podobało mi się. Lubie gdy master jest taki ostry.

-Fajnie. To może spotkamy się czasem na taką zabawę, ale od tej pory tak po kumpelsku, ok?

-To znaczy?

-Na zabawach będe twoim masterem, ale normalnie będziemy kumplami. Czasem też możemy się tak zabawić, ale jako kumple, ok?

-Odpowiadani mi taki układ.

-Super. Może jutro?

-Tak.

-Czyli jesteśmy umówieni.

-Na to wychodzi.

Od tamtej pory mój pan stał się także moim kumplem. Często bawimy się razem. Raz jako kumple, a raz jako master i suka. Rzecz jasna wszystko było tajemnicą, a właśniwie jest. Życie jednak jest piękne.

KONIEC OPOWIADANIA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 15nastolatek feet dnia Śro 15:48, 04 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum dla fetyszystów męskich stóp Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin