dla fetyszystów męskich stóp

Masteruś

Historia jest prawdziwa.

I nadszedł ten długo wyczekiwany Piątek. Jak na co dzień najpierw poszedłem do szkoły. Tam spotkałem Huberta, którego poznaliście już w poprzedniej historii. Patrzyłem na niego z większym podekscytowaniem niż zwykle, może dlatego, że wiedziałem co będzie popołudniu. On jednak nie wyglądał inaczej, zachowywał się jak zawsze. Na jednej z przerw udałem się do toalety. Idąc patrzyłem w ziemię i nagle zobaczyłem piękne zielone buty marki Adidas. Od razu wiedziałem do kogo należą.
- Pamiętaj, dzisiaj o 16:00 u mnie – Wyszeptał.
Pokiwałem głową i udałem się do łazienki. Do końca lekcji myślałem tylko o nim. Nie potrafiłem skupić się na zajęciach. Lekcje skończyły się ok. godz. 14:00, więc miałem dużo czasu przygotować się na to spotkanie. Jeszcze chwilę przed 16:00 byłem już u niego w domu.
- Cześć – Powiedziałem przekraczając próg jego mieszkania.
- Siema pedale – Odrzekł Hubert uderzając mnie w twarz. – Na kolana i powitaj swojego pana.
Upadłem na kolana i ucałowałem jego piękne stopy schowane w białych stopkach. Poszliśmy do jego pokoju. W domu nikogo oprócz nas nie było, więc byłem spokojny.
- Na co czekasz na glebę – Usłyszałem i natychmiast położyłem się na podłodze.
Hubert zaczął pomnie skakać. Czułem ogromne podniecenie. Później siadł na krzesło i swoje już nagie stopy położył na mojej twarzy. Czułem to ciepło i zapach, który był powalający, ale bardzo bardzo przyjemny. Lizałem, wąchałem i całowałem jego stopy przez długi czas. I myślałem, że na tym zabawa się skończy lecz to był dopiero początek. Hubert przywiązał do mojego nosa swoje korki i nakazał mi je wąchać. Do ust wsadził mi swoje przepocone skarpetki. On sam bosymi stopami „spacerował” po mnie. Nagle do głowy przyszło mu zdjąć moje spodnie.
- No to teraz zobaczymy czy dalej będziesz chciał być tym swoim pedałem – wykrzyczał.
Ja skneblowany nie mogłem wydusić z siebie słowa. On pięknymi stopami naciskał mojego penisa tak silnie, że prawie dostałem orgazmu. Ta zabawa bardzo mi się podobała. Następnie usunął swojego buta z mojej twarzy i zabrał soxy z moich ust.
- Teraz pobawisz się moimi paluszkami i zrobisz mi masaż, bo po treningu jestem strasznie zmęczony.
Ja nie czekając dłużej kontynuowałem zabawę. Robiąc masaż jego gorących, przepoconych stópek nie wiem kto bardziej się relaksował ja czy on. Pragnąłem, aby ta zabawa nie miała końca. Później stało się coś czego bym się nigdy nie spodziewał.
- Teraz zrobisz mi loda i możesz spier****ć – Powiedział Hubert.
Wtedy czułem, że mój fiutek już dłużej nie wytrzyma. Niemalże natychmiast dostałem ostrego wytrysku, ale nie zamierzałem zrezygnować z rozkazu zrobienia loda. Jego fujara była równie ciepła jak stopy. Gdy skończyliśmy zabawę czułem, że byłem w siódmym niebie. Szybko ubrałem się i postanowiłem iść do domu. On jednak mnie zatrzymał.
- A moje buty same się nie wyliżą.
Już trochę zmęczony wykonałem ostanie polecenie mojego mastera i poszedłem do domu. Długo jeszcze myślałem o tym, co dzisiaj miało miejsce. Zadzwoniłem do Huberta ok. godz. 21:00 i…

CDN – jeżeli oczywiście chcecie. Piszcie czy się wam podobało i czy chcecie kontynuacje.
Cool

mz

Jeśli serio to prawdziwa historia to jest suuuper Wink

15nastolatek feet

Napisz dalej. Proszę.

ulegly wachacz

Dalej

jankow

Podoba się i to jeszcze jak Very Happy